"Mam rude, śmieszne warkoczyki i cały nos
w piegach. Lubię, gdy tatuś nazywa mnie
Wiewiórką, choć tak naprawdę – mam na
imię Dorota.
To jest mój pokój. Mój własny, mały pokoik.
Tatuś mówi o nim „dziupla Wiewiórki”.
A teraz rozejrzyjcie się po mojej dziupli.
Prawda, że jest w niej jasno i miło?
Sprzątam tu sama: ścieram kurze, zamiatam podłogę, podlewam kwiaty
na oknie. Spójrzcie, jak pięknie rosną. Mają dużo powietrza i światła…
w piegach. Lubię, gdy tatuś nazywa mnie
Wiewiórką, choć tak naprawdę – mam na
imię Dorota.
To jest mój pokój. Mój własny, mały pokoik.
Tatuś mówi o nim „dziupla Wiewiórki”.
A teraz rozejrzyjcie się po mojej dziupli.
Prawda, że jest w niej jasno i miło?
Sprzątam tu sama: ścieram kurze, zamiatam podłogę, podlewam kwiaty
na oknie. Spójrzcie, jak pięknie rosną. Mają dużo powietrza i światła…
Aha! Zapomniałam wam powiedzieć, że do mojej dziupli zagląda czasem
tajemniczy gość. Wieczorem, gdy otwieram okno, z balkonu sąsiadów
zeskakuje na parapet puszysta, ciemna kuleczka…"
tajemniczy gość. Wieczorem, gdy otwieram okno, z balkonu sąsiadów
zeskakuje na parapet puszysta, ciemna kuleczka…"