I właśnie w drodze się poznali. Enneari szedł tak, jak oddychał: lekko, miarowo, prężnie. Niewiele rzeczy jest przeszkodą dla elfa. Ale zabić go można.
Tae Keruin - Umieram! Tae Ekkejr - Nie umrzesz!
Teraz elf ma dług do spłacenia. I to go martwi. Nawet nie podejrzewa, że los już szykuje okazję do rozrachunku. Niejedną. I niejedną do zaciągnięcia nowych zobowiązań.
Bo śmierć już idzie ich tropem. I nic już nie będzie jak dawniej.