John Dickson Carr pisywał także pod pseudonimem Carter Dickson.Ten urodzony 30 listopada 1907 roku w Uniontown pisarz, jest wybitnym twórcą powieści kryminalnych. Powieści kryminalnych, które swoją konstrukcją wyróżniają sie z całej masy innych powstałych w tamtym czasie kryminałów. Dicksona Carra pasjonowało tworzenie historii kryminalnych, których wyjaśnienie było prawie niemożliwe. Konstruował zagadki zamkniętego pokoju. Najpierw popełniano morderstwo, zazwyczaj w okolicznosciach, w których popełnienie morderstwa uchodziło za niemożliwe, potem prowadzono śledztwo, niejednokrotnie wskazując potencjalnych sprawców, a w końcu dochodzono do sedna sprawy wskazując mordercę i udowadniając, że niemożliwe jest całkiem możliwym, a nawet, jedynym możliwym wyjaśnieniem. W Polsce mistrzem w konstruowaniu tego typu zagadek był Joe Alex ( Maciej Słomczyński), który tak samo jak twórca gatunku umieszczał akcje swoich powieści w Anglii.
Natomiast akcja "Tabakierki cesarza" toczy sie we Francji, w małej, nadmorskiej miejscowości La Bandelotte. Mieszkają tam Ewa Neill i Ned Atwood. Najpierw szczęśliwie, potem Ned zdradza żonę, żona występuje o rozwód, dostaje go. Ned znika z horyzontu. Ewa usiłuje ułożyć sobie życie od nowa. Zaczyna się spotykać z synem sąsiadów, zaręczają się. Niestety nie będą żyli długo i szczęśliwie ponieważ na scenę z powrotem wkracza Ned.
Nachodzi w nocy byłą żonę, chce ją skompromitować, twierdzi, że nadal kocha.
W czasie przepychanekz żoną, Ned zauważa dziwną scenę w oknie domu naprzeciwko, starszy pan ogląda coś pod lupą. Jest to słynna tabakierka cesarza Napoleona. Nagle starszy pan ginie od ciosu a Ned i Ewa są świadkami zbrodni.Może nie do końca świadkami, nie widzieli kto zabił, widzieli tylko brązowe rękawiczki.
Miłość, nienawiść, chęć szybkiego zysku, spiskowanie jednych przeciw drugim i dochodzenie, kto tak naprawdę i dlaczego zabił Maurycego Lawesa, byłego pracownika więziennictwa i kolekcjonera pełnych uroku drobiazgów. Jest to książka, którą trzeba czytać bardzo uważnie. Rozwiązanie zagadki mamy podane na tacy, widzimy je, a jednocześnie nie zwracamy na nie uwagi.Wierzymy na słowo, a tego trzeba unikać tak w życiu jak i w książkach. Śledztwo w sprawie zabójstwa Maurycego Lawesa prowadzi Dermott Kinross. Kinross nie wierzy w fakty, które podane jak na tacy zaczynają budzić jego nieufność.
Instynkt go nie zawodzi, a rozwiązanie sprawy zaskakuje, ale, tak jak napisałam wcześniej, nie powinno. Wszystko zostało pokazane naszym oczom, musimy to tylko zobaczyć i uwierzyć. Świetny kryminał mistrza gatunku. Sporo obserwacji obyczajowych, takich drobiazgów, które budują książkę i wpływają na rozwój sytuacji. Niby nic takiego, ale wszystko zależy od tego jak się czyta i jak się patrzy. Kryminały Dicksona Carra należy czytać z należną im uwagą.