"Droga do miasta biegła prosto pośród pól. Cienie były długie i wieczór robił się chłodny. Ultimo puścił silnik na najwyższe obroty i pochylił się nad maszyną, bo miał jej coś do powiedzenia i chciał, by go dobrze słyszała. Powiedział jej, że on musi zdążyć przed śmiercią i że uda mu się to na pewno, jeśli tylko ona zachowa się jak należy. Powiedział jej, by spojrzała, że droga postanowiła im pomóc i wyciągnęła się prosto, żeby szybciej dojechali. I wyjaśnił jej, że piękno prosto biegnącej drogi jest niezrównane, bo niweczy wszelkie zakręty i zasadzki w imię miłosiernego i słusznego porządku. To jest coś, co drogi mogą zrobić, powiedział, ale co nie istnieje w życiu. Bo droga ludzkiego serca nie jest prosta, w jej biegu, być może, nie ma porządku. Potem przestał mówić i długi czas milczał, zastanawiając się, skąd u niego takie słowa”.