Autor w sposób lekki, interesujący i niesłychanie zabawny próbuje przekonać czytelnika, że złośliwa natura wyposażyła człowieka we wszystko, co umożliwia pogoń za szczęściem, nie dając zarazem niemal nic, co uczyniłoby go szczęśliwym. To dobrze czy źle? Dlaczego większość z nas nie czuje się szczęśliwa? Czy to wina budowy naszego mózgu? Naszej mentalności? Sposobu życia? Genów? Fuszerka Pana Boga? Błąd ewolucji?
I wreszcie, po co tak naprawdę uganiamy się za szczęściem, a gdy puka ono do naszych drzwi, traktujemy je jak niechcianego natręta, który przyszedł nie w porę?