Szalom bonjour Odessa

Aleksandra Majdzińska
6.5 /10
Ocena 6.5 na 10 możliwych
Na podstawie 2 ocen kanapowiczów
Szalom bonjour Odessa
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.5 /10
Ocena 6.5 na 10 możliwych
Na podstawie 2 ocen kanapowiczów

Opis

Miasto z marzeń, stepowego pyłu i morskiej bryzy. Miasto handlu i sztuki. Ukraińskie, rosyjskie, żydowskie, francuskie, włoskie – swoje własne, odeskie.

W poszukiwaniu tropów po nieżyjącym ojcu narratorka prowadzi nas przez ulice i historię Odessy. Wędrujemy z nią od ociekających złotem plaż i cerkwi po katakumby, które latami były królestwem półświatka. Przytacza dowcipy, ogłoszenia z lokalnych gazet i rozmowy z odesytami i odesytkami. Wydeptuje swoje trasy na rynkach, w urzędach, na cmentarzach, w kościelnych archiwach.

W efekcie powstał portret Odessy, jaka istniała, zanim przez miasto kolejny raz przetoczyła się historia i zmieniła jego oblicze.

Data wydania: 2022-09-16
ISBN: 978-83-7528-271-9, 9788375282719
Wydawnictwo: MARPRESS
Kategoria: Reportaż
Stron: 140
dodana przez: Vernau

Autor

Aleksandra Majdzińska Aleksandra Majdzińska Pochodzi z małej miejscowości Stara Dąbrowa. Pisarka, scenarzystka, tłumaczka, wieloletnia nauczycielka polonijna na Wschodzie. Za scenariusz do filmu Mleczny brat w reżyserii Vahrama Mkhitaryana (producent: Wajda Studio) zdobyła nagrodę na Międzyna...

Pozostałe książki:

Szalom bonjour Odessa MORKUT I INNE OPOWIADANIA
Wszystkie książki Aleksandra Majdzińska

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Szalom bonjour Odessa aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@mewaczyta
2023-07-08
7 /10
Przeczytane

Pisząc o Odessie w tekstach Majdzińskiej mam ochotę przytoczyć, że „powstaje na ruinach swojej przeszłości, zakopując własną legendę“, ale obecnie to zbyt bolesne słowa. Dalsza część myśli, „I ciągle czeka na dobrego gospodarza“, też uderza czytelnika, choć nie planowało. Natomiast pytanie retoryczne „Jak można tak nie kochać Odessy, żeby ją tak zepsuć?“ nabiera zupełnie innego wydźwięku. I właśnie tak wygląda lektura „Szalom Bonjour Odessa“ — to, co było, zderza się z tym, co dzieje się teraz. Daje to wrażenie, jakbyśmy obcowali z nagrobkiem przeszłości, z czymś ważniejszym niż w rzeczywistości. Aktualny kontekst działa więc na korzyść książki, która normalnie byłaby przyjemna, byłaby zgrabna językowo, ale też mogłaby nie wywołać większych uczuć. Teraz natomiast miesza naszą gorycz z czułością, jaka wybrzmiewa z tekstów.

Majdzińska spisała swoje codzienne spostrzeżenia, urywki rozmów i myśli z dwóch lat pobytu w mieście, a choć jest to zabawne czy ciekawe, to angażuje w umiarkowanym stopniu. Tyle że Odessa autorki, to Odessa w przeddzień wojny, gdy nikt jeszcze się nie spodziewa, jak będzie wyglądała rzeczywistosc za kilka miesięcy. Tworzy to kontrast w naszych głowach oraz sercach i sprawia, że warto przystanąć, żeby porwać się słowom autorki. Opisom językowo ładnym, czasami nawet bardzo ładnym.

Trzy ciekawostki:
1. „Szalom“ to żydowskie powitanie.
2. „Cieć“ to nie zawód ani stanowisko, tylko pejoratywne określenie na stróża/dozorcę.
3. „P...

× 3 | link |
@Elwira
2024-09-28
Przeczytane

Ni to reportaż, ni pamiętni, ni powieść. Sklejka kilku wyjętych z kontekstu prawdziwych lub nie scenek przeplatanych jakąś dziwną, jakby napisanej na kolanie historią o zaginionej babci i nieżyjącym ojcu. Niby wszystko kręci się wokół tej Odessy, ale opisy jej i jej mieszkańców są zbyt puste i jałowe, żeby móc naprawdę się o niej czegoś dowiedzieć. Jest wspomniany i Potiomkin, i Puszkin, i fontanny, i Mołdawianka też jest, ale dawało to wrażenie odhaczania punktów na liście, a nie składnej narracji. Jedyne, co oddawało namiastkę ducha tego wielokulturowego, jedynego w swoim rodzaju miasta to te dowcipy, które pojawiały się raz na jakiś czas pomiędzy rozdziałami.
Największym plusem tej książki jest to, że pierwszy raz od bardzo dawno nabrałam ochoty na posłuchanie sobie piosenek z musicalu Ach! Odessa - Mama, dzięki któremu zakochałam się i w musicalach, i w Odessie, a później i całej Europie Wschodniej. Byłabym dzisiaj zupełnie innym człowiekiem, gdybym wtedy to tego teatru nie pojechała.

Czy możemy porozmawiać także o tym, jak się nie powinno wydawać książek? Szalom bonjour Odessa ma 140 stron, ale wielu z nich mogłoby nie być, gdyby wydawnictwo było uczciwe i tak wydrukowało tekst, żeby nie były zupełnie puste albo nie zawierały dwóch zdań. Czytałam gdzieś, nie pamiętam już gdzie ani kiedy, że podobno im książka chudsza, tym gorzej się sprzedaje, ale ja mam na to inny sposób niż sztuczne zwiększanie objętości - nie wydawajmy rze...

× 2 | link |
@Beata_
2022-11-26
6 /10
Przeczytane Posiadam E-booki

Cytaty z książki

O nie! Książka Szalom bonjour Odessa. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl