Syrena była samochodem, z którym, jak z żadnym innym, wiązały się skrajne uczucia i opinie. Dla jednych obiekt marzeń, dla innych „wół roboczy”, dla jeszcze innych prymitywna konstrukcja czy wręcz obiekt drwin. Z ocenami samochodów Syrena wiąże się kilka aspektów, które mieszają się ze sobą, a powinny być oceniane oddzielnie. To powoduje wiele dwuznaczności – z jednej strony szyderczo śmiejemy się z tego auta, z drugiej wspominamy je z ogromną nostalgią. Syrena była pierwszym po wojnie samochodem osobowym polskiej konstrukcji. Była również pierwszym samochodem, który przewidziano dla przeciętnego obywatela. W latach 60. i 70. był to obiekt marzeń i pragnień setek tysięcy Polaków. Syren wyprodukowano ogółem ponad pół miliona. Wiele egzemplarzy używanych było jako pojazdy rodzinne (typowy schemat 2+2). Często też zmieniały one właścicieli. Licząc pobieżnie od końca lat 50., gdy rozpoczęto produkcję tych samochodów, do końca lat 80., gdy zaczęły one znikać z naszych dróg, z Syrenami miało styczność kilka milionów Polaków. Dzisiejsza nostalgia za tym samochodem odnosi się głównie do jego roli społecznej, jako pojazdu rodzinnego. Do owych wspomnień lat młodości, którym towarzyszyła Syrena. W ludziach młodych, nie pamiętających lat PRL-u, to bardzo często fascynacja barwnymi i emocjonującymi opowieściami rodziców i dziadków. Mam nadzieję, że lektura opowieści o „królowej polskich dróg i poboczy” będzie dla Państwa miłą podróżą do lat młodości a dla młodych Czytelników stanie się lekcją historii o ówczesnej motoryzacji i życiu społecznym. – Tomasz Szczerbicki