Główny bohater mini-powieści „Symfonia Pastoralna” , pastor z wieloletnim doświadczeniem, dostał sygnał: jego wieloletnia parafianka umarła. Osierociła dwunastoletnią dziewczynkę. Pastor postanawia przygarnąć dziecko. Nie jest to łatwa decyzja: w domu czeka już i tak liczna gromadka dzieci. Żona pastora nie jest zadowolona: kto nakarmi to biedne dziecko? Pastor nie zmienia jednak zdania, Gertruda – tak nazwano sierotę - zostanie. Pojawia się nowy problem: dziewczynka jest w szoku: nie mówi, nie reaguje na swoje imię, jest obojętna na każdy objaw życia. Pastor prosi o pomoc znajomego lekarza. Ten „przepisuje” kurację. Nie zdradzę składników owej kuracji, powiedziałbym zbyt dużo.