Lekturze Świetnych sów towarzyszy zarówno śmiech, jak i głęboki namysł nad sprawami życia i śmierci. Autor umiejętnie prowadzi czytelnika przez gąszcz myśli, zauważeń i pytań, a zakończenie jednego utworu nieraz staje się początkiem kolejnej poetyckiej historii. Dlatego kolejne wiersze czyta się jak jednolitą całość, którą można porównać do poematu lub nawet do mantry, tym bardziej, że sporo tu tematów dotyczących egzystencji, religii, wiary.