Opinia na temat książki Święta po sąsiedzku

SZ
@l.szarna · 2024-01-26 18:53:07
Przeczytane 2024
„Gdy nadarza się okazja, łap ją, a dopiero później myśl. Albo najlepiej nie myśl wcale. Zbyt dużo myślenia szkodzi”
Do powieści „Święta po sąsiedzku” Anny Wolf przyciągnął mnie opis i przyjemna dla oka okładka.
Z racji, że nie znałam twórczości autorki nie do końca wiedziałam czego się po niej spodziewać. Liczyłam na ciekawą historię, zabawne dialogi i nutkę romantyzmu w świąteczny czas, a co dostałam?

„Magiczna chwila trwała tylko sekundę, ale każde z nich w głębi serca czuło, że coś zaczynało się zmieniać. Nie mieli tylko pewności, czy była to dobra zmiana, czy może wręcz przeciwnie.”
Rose Templeton mieszka z dziadkiem, który przyjaźni się ze swoją sąsiadką Neli O’Connell.
Na nieszczęście dziewczyny Neli ma wnuka Jasona, który nie pałą do niej sympatią.
Czy więc wspólna wigilia zaplanowana przez dziadków tych dwojga coś zmieni?
Czy świąteczny czas spowoduje zakopanie topora?
Dlaczego tych dwoje się nie lubi?

„(…) posiadanie kogoś przy sobie sprawia, że człowiek zaczyna żyć, a wszystko wokół raptem wygląda lepiej.”
Historia Rose i Jasona to taka typowa historia od nienawiści do miłości, w klimacie prawie świątecznym, prawie bo jakoś go zdecydowanie nie było. Były za to drobne momenty, że powieść mnie bawiła i sporo momentów, że czułam zniesmaczona językiem jaki prezentuje autorka. Bohaterowie, dialogi, czy sytuacje nie do końca dopracowane. Zabrakło mi ciepła, emocji i tej magii. To zdecydowanie nie moje klimaty.

Ocena:
Data przeczytania: 2024-01-26
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Święta po sąsiedzku
Święta po sąsiedzku
Anna Wolf
7.6/10

Rose i Jason są sąsiadami, ale nie jest to dla nich powodem do radości. Wręcz przeciwnie: jeśli można powiedzieć, że cokolwiek ich łączy, to tylko wzajemna niechęć. Jason mieszka ze swoją babcią, Ros...

Komentarze

Pozostałe opinie

Rose i Jason są sąsiadami, ale nie jest to dla nich powodem do radości. Wręcz przeciwnie: jeśli można powiedzieć, że cokolwiek ich łączy, to tylko wzajemna niechęć. Jason mieszka ze swoją babcią, Ros...

Jestem bardzo wyrozumiała dla świątecznych powieści, to jedyny gatunek, w którym toleruję nadmiar "cukru w cukrze" i nie rzygam przy tym tęczą. Jednak wszystko ma swoje granice, a jedną z nich jest k...

Święta po sąsiedzku to pierwsza świąteczna książka, w której poczułam klimat świat. Tutaj święta trwają od początku książki do końca. I zima nas nie opuszcza. Również się zdziwiłam, że w tej książce...

Rose i Jason znają się bardzo dobrze, są sąsiadami. Jednak nie myślcie sobie, że takimi którzy chodzą do siebie pożyczyć szklankę cukru. O nie! Już woleliby iść w śnieżycę 10 km lub nie mieć ciasta n...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl