Opinia na temat książki Świąteczna mordercza gra

@denudatio_pulpae @denudatio_pulpae · 2024-11-29 11:42:18
Przeczytane W świątecznym klimacie ☆ Legimi
Lily Armitage nie ma zbyt dobrych wspomnień z rodzinnej rezydencji Endgame House. To tutaj ponad dwadzieścia lat temu zmarła jej matka, i to w Święta Bożego Narodzenia. Wtedy Lily postanowiła, że nigdy więcej się tutaj nie pojawi. Sytuacja zmieniła się, kiedy zmarła siostra jej matki i dziewczyna otrzymała z kancelarii list napisany przez ciotkę przed śmiercią, w którym ta zaprasza ją na ostatni akt rodzinnej tradycji – świątecznej zabawy w poszukiwanie skarbów. Tym razem jednak gra toczyć się będzie o ogromną stawkę - nagrodą będzie bowiem akt własności Endgame House. Lily była gotowa zignorować to zaproszenie, ponieważ wcale jej nie zależy na posiadłości, z którą ma tak tragiczne wspomnienia, ale ciotka napisała również, że podczas tej rozgrywki Lily znajdzie wskazówki dotyczące okoliczności śmierci swojej matki. A tego Lily nie mogła odpuścić.



UWAGA SPOILER!

Kolejny raz mam problem z oceną książki pani Benedict. Z jednej strony słuchało mi się tego całkiem przyjemnie, ale ile można przymykać oczy (i uszy) na absurdalne fikołki fabularne? Spora część rodziny Lily okazała się być mordercami – już sam ten fakt jest trudny do akceptacji. Ale pomijając to – rodzina bierze udział w świątecznej grze, pojawia się pierwszy trup, a oni jak gdyby nigdy nic ją kontynuują (po wyniesieniu zwłok do lodowni). Czy ci ludzie to sami psychopaci?! Jeszcze tę morderczą część faktycznie można uznać za psychopatów, ale Lily? W ciąży? Chyba nie byłaby zbyt dobra w znoszeniu takich emocji (chociaż ja się nie znam, nie mam żadnych doświadczeń w temacie mordowania i ciąży :P).

A zakończenie – wisienka na torcie. Kiedy Lily rozwiązuje ostatnią zagadkę i morderca już ma się jej pozbyć i przejąć dom, na scenę wkracza gosposia (która okazała się żoną zmarłej ciotki – pary jednopłciowe to też jeden z ulubionych motywów pani Benedict, nie da się tego nie zauważyć), która… rozbraja przeciwnika, a następnie go zabija. Normalnie strzela do niego, mimo iż nie ma on już żadnej broni, ani nie próbuje już nikomu zrobić krzywdy, a policja już jedzie. Czy to jest normalne, czy ze mną coś jest nie tak?! :)

Myślę, że stanowczo ze mną coś może być nie tak, bo dam autorce jeszcze jedną szansę. Chociaż pewnie zarżnie historię o morderstwie w pociągu, trudno. Ciekawość jest we mnie silniejsza :)

Ocena:
Data przeczytania: 2024-11-29
× 16 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Świąteczna mordercza gra
Świąteczna mordercza gra
Alexandra Benedict
6.5/10

Wśród nocnej ciszy krzyk się rozchodzi… Endgame House – mroczna siedemnastowieczna rezydencja z piaskowca i marmuru. Już sam jej wygląd może budzić grozę. Jednak Lily Armitage nie odwiedzała rodz...

Komentarze

Pozostałe opinie

"Świąteczna Mordercza Gra" autorstwa Alexandry Benedict to książka, która przeleżała na mojej półce ponad rok. Chociaż jej okładka niejednokrotnie mnie kusiła, zawsze odkładałam ją na bok i zabierała...

Alexandra Benedict napisała rewelacyjny kryminał realizujący motyw escape roomu. Odcięci od świata członkowie rodziny Armitage biorą udział w ekscytującej, przepełnionej zagadkami grze o rodzinny spa...

Całkiem niezły świąteczny kryminał. Lektura lekka i przyjemna. Choć zagadka nie jest zbyt skomplikowana, to klimat książki jest fajny. Podobało mi się :)

3,5/5 ⭐️ Nie układa mi się jakoś ostatnio z czytaniem. Ciężko mi było znaleźć czas na przygodę z tą książką chociaż byłam jej bardzo ciekawa odkąd wyczaiłam ją u Natalii @prostymislowami. D...

© 2007 - 2025 nakanapie.pl