Czy zło można odziedziczyć w genach? Czy to, co nas spotkało i do czego zostaliśmy zmuszeni w dzieciństwie, w jakim świecie się obracaliśmy, określa to, kim zostaniemy w dorosłym życiu? Czy istnieje więcej niż jedno wyjście z patowej sytuacji?
Jak wiecie, bardzo sobie cenię twórczość pana Bednarka i jego książki, polecam zawsze z czystym sumieniem, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdy odnajdzie się w tych, mrocznych i brutalnych historiach, gdzie mrok i zło wylewa się niemal z każdej przewracanej strony, naprawdę warto, bo studium pokręconych psychologicznie postaci przynosi naprawdę wiele satysfakcji.
Tym razem Autor stworzył i zabrał nas w świat Stelli, młodej kobiety zarabiającej na życie swoim ciałem. Dziewczyna pod opieką wujka próbuje poradzić sobie z traumami z dzieciństwa i pobytem w domu dziecka i widokiem matki za kratkami. Niestety trafia z deszczu pod rynnę i jej świat nie jest taki jak dziewczynek w jej wieku. Stella stara się zadowolić wujka, jednak dochodzi do przysłowiowej ściany i w dniu osiemnastych urodzin, postanawia wziąć swój los we własne ręce. Nie zaczyna jednak najlepiej...
Czy Stella zmieni swoje dotychczasowe życie? Co wydarzyło się w jej życiu, że stało się ono tak bardzo skomplikowane? Czy kołowrotek w jej głowie, w końcu ucichnie?
Nie chcę Wam zdradzać za wiele z fabuły, ale gwarantuję, że emocje, które wyzwoli w Was ta historia, przez długi czas nie zostaną zapomniane, a im głębiej będziecie wchodzić w tę historię, tym bardziej będziecie rozumieć postępowanie głównej bohaterki.
Jedno jest pewne... Stella zaczyna jechać po przysłowiowej bandzie, i nie ustępuje na krok poprzednim psychopatycznym postaciom, które wyszły spod pióra Autora.
Charakter dziewczyny prowadzi czytelnika w najbardziej mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, gdzie ukryte są najstraszniejsze żądze i czekają na pobudkę uśpione demony.
Autor po raz kolejny tworzy potwora w ludzkiej skórze, czytelnik wie, że to jest zło wcielone, amimio to kibicuje mu i chce, by wszystko poukładało się na jego korzyść...a gdy do głosu dojdzie wyobraźnia, to dopiero się zaczyna jazda. Narracja pierwszoosobowa pozwala jeszcze bardziej zagłębić w wypaczony umysł dziewczyny.
Autor mistrzowsko buduje napięcie, z każdą stroną jest coraz mroczniej i dramatyczniej. Momentami naprawdę czułam dreszcze na ciele.
Doskonale wykreowane postacie bohaterów, ich emocje i zachowania, które znacząco odbiegają od "normalności" (tak w tej części chyba nie ma nikogo normalnego), wartka i zaskakująca akcja- to wszystko sprawiło, że przepadłam w tej powieści na kilka dobrych godzin.
Tak jak wspomniałam wyżej, nie jest to książka, dla których osób przeraża brutalność, litry krwi i zwłoki (niemal) na każdym kroku, ale jeśli lubicie tak mroczne i pokręcona klimaty, będziecie zachwyceni ta jak ja.
Przepadłam po raz kolejny w świecie wykreowanym przez Autora i cieszę się, że bezpośrednia kontynuacja już czeka na półce. Jestem strasznie ciekawa, jak potoczyły się losy Stelli, czy w końcu zaznała spokoju.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Mocna i mroczna historia dziewczyny o psychopatycznych skłonnościach, w której chęć zemsty wyzwala uśpionego demona. Dla miłośników thrillerów i dobrych kryminałów ta pozycja powinna być obowiązkowa, a ja po raz kolejny dostałam powód, by czekać z niecierpliwością na kolejne książki.