Douglas Preston i Lincoln Child powracają z nowym cyklem, w którym spotykamy archeolożkę Norę Kelly i początkującą agentkę FBI Corrie Swanson. Z duetem pisarzy spotkałem się już nieraz przy cyklu z agentem Pendergastem, którego przygody mnie wciągnęły i były mroczne. Zaciekawiony sięgnąłem po książkę z nadzieją na dobrą powieść i rozpoczęcie nowego cyklu, który zapowiadał się intrygująco. Miałem nadzieje nie tylko na ciekawy thriller, ale również na dawkę przygody i mroczny klimat.
Archeolożka Nora Kelly wraz z historykiem Clivem Bentonem dzięki pozytywnej decyzji szefowej Instytutu Archeologicznego dostaje możliwość zbadania tragicznej w skutkach wyprawy Donnera i odnalezieniu Zaginionego obozu. Zafascynowana skarbem jaki podobna ma kryć się w miejscu zgadza się wziąć udział w pracach archeologicznych. Zaczynają się przytrafiać różne wypadki i nie wiadomo czy ktoś celowo nie dopuszcza do prowadzenia wykopalisk. Dopiero co upieczona absolwentka FBI Corrie Swanson dostaje swoją pierwszą sprawę dotyczącą morderstw i rozpoczyna śledztwo. Jaki związek ma wyprawa Donnera z współczesnymi zbrodniami jakie zostają popełnione. Rozpoczynając śledztwo Corrie próbuje odpowiedzieć na to pytanie i poznać prawdę.
W książce Stare kości autorzy sięgnęli po wydarzenia historyczne związane z wyprawą Donnera, w której pionierzy w poszukiwaniu lepszego życia kierowali się do Kalifornii. Jednak nigdy tam nie dotarli, bo zagubili się pośród gór Sierry Nevada. Tragiczna wyprawa zbierała swoje żniwo i wszyscy co przeżyli opowiadali o desperacji, postępującym głodzie, wybuchających konfliktach, powolnej śmierci z głodu i kanibalizmie jaki zaczynał brać górę nad człowieczeństwem. Pomysł na osadzenie swojej książki na faktach historycznych z domieszką fikcji zapowiadał się ciekawie. Autorzy prowadzą w dwóch osobnych wątkach wyprawę archeolożki śladami wyprawy Donnera mającej za cel odkrycie lokalizacji Zaginionego obozu i śledztwo dotyczące morderstwa związanego z kradnięciem z grobów zwłok pochowanych w nich osób. Mieszając ze sobą, a później pomału łącząc poszczególne wątki ze sobą tworzą ciekawą fabułę. Prace archeologiczne na terenie potencjalnego obozu z czasów Donnera były przedstawione bardzo dobrze i odkrycia fascynowały od samego początku jak tylko były odkrywane. Opisy poszczególnych etapów zbierania artefaktów, znalezionych kości, kartograficzne opisy i badania wykopaliskowe były ukazane ze szczegółami. Odkrywanie tajemnic przeszłości w tym przypadku wciągały i nieraz potrafiły zaskoczyć. Oprócz tego dostałem również zagadkowe wydarzenia, pojawiające się zagrożenie, nieszczęśliwe na pozór wypadki i otrzymałem wiele więcej jeżeli chodzi o wątek dotyczący prowadzonych prac archeologicznych. Nora Kelly wraz z zespołem wypada przekonywując i zawsze tajemnice przeszłości wykorzystane jak w tym przypadku w historii powodują wciągniecie w fabułę bez wyjątku. W drugim wątku dotyczącym prowadzonego śledztwa przez dopiero co upieczoną agentkę FBI, która dostaje swoją szansę w pierwszej sprawie próbując się wykazać. Zagadkowe morderstwo, profanacja grobów, kradzież zwłok i poszlaki prowadzące donikąd to dopiero początek. Żmudna dochodzenie prowadzone przez Corry Swanson powoduje sprawdzanie informacji, ujawnionych poszlak i śladów mogących przybliżyć do rozwiązania zagadki. W pogoni za sprawcą będzie musiała nauczyć się współpracować z innymi i dać sobie radę z uprzedzeniami jakie mogą pojawić się. Jednak z łatwością autorzy łączą pomału poszczególne wątki ze sobą tworząc ciekawą i wciągającą opowieść skrywającą przerażające wydarzenia z przeszłości z czasów podróży Donnera mających pewien wpływ na współczesne zdarzenia. Nie odkrywają za szybko kart podczas czytania i dopiero wraz z postępującym śledztwem mamy możliwość poznać poszczególne elementy zagadki jakie dla nas przygotowali. Nie brakuje tutaj zwrotów akcji i niebezpiecznych sytuacji w jakie zostają wplątani bohaterowie. Zagrożenie czyha na każdym kroku i nie wiadomo co stanie się za chwilę. Podejrzanych mamy kilka osób i zdarzyło się mnie zaskoczyć wybraną osobą na sprawcę z motywami jakimi kieruje się. Stare kości okazały się ciekawą powieścią przygodową z tajemnicą z przeszłości do rozwikłania, zwrotami akcji i śledztwem prowadzącym w ciekawym kierunku.
W książce Stare kości spotykamy wiele postaci na drugim i dalszym planie dobrze zarysowanych przez autorów pod względem psychologicznym. Nora Kelly jest archeologiem badającym pozostałości z przeszłości. Jednak za sprawą Clive zostaje poproszona o wzięcie udziału w kolejnej wyprawie tropem wyprawy Donnera i odnalezienia Zaginionego obozu wraz z spoczywającym tam skarbem. Jej sylwetka została nakreślona bardzo dobrze i wypada ciekawie. Mająca własne cechy charakteru, zachowanie, kłopoty i problemy. Świetny archeolog, drobiazgowy, szczegółowy, oddany pasji i ciekawości pchającej ją do odkrywania tajemnic przeszłości. Opanowana, cierpliwa i nie poddająca się emocją. Szukająca w przypadku zagrożenia wyjścia z sytuacji nie tracąc przy tym głowy. Sympatyczna postać, którą można polubić od początku. Kolejnym bohaterem jest Corry Swanson. Świeżo upieczona agentka FBI, której marzy się pierwsza sprawa. Wykorzystująca swoje nabyte umiejętności musi dać sobie radę z zagadkowymi zbrodniami na jaki trop wpada. Podczas czytania przeszkadzało mi trochę jej podkreślanie, że jest agentką FBI na każdym kroku od samego początku. Znacznie później wraz z rozwojem akcji jest tego coraz mniej i nie irytowało mnie już tak bardzo. Jej postać autorzy zarysowali bardzo dobrze i ciekawie. Ma swój charakter, zachowanie i temperament jaki nieraz wpędza ją w kłopoty. Musi nauczyć się współpracy i zachowania pewnych kwestii dla siebie. Jako agentka z małym stażem wypada również sympatycznie i daje polubić się. Oprócz głównych bohaterów spotykamy na drugim i dalszym planie innych mających do odegrania rolę w fabule przewidzianą przez autorów. Jednych można polubić, a inne wzbudzają mieszane odczucia. W zależności od wyborów i zachowania jakie wybierają. Postacie posiadają własną głębie, są zarysowane dobrze i nie papierowe. Mające własne odcienie szarości i wypadają ciekawie. Relacje pomiędzy nimi zostały przedstawione bardzo dobrze. Nie brakuje w nich odrobiny humoru, ironii, ale też poważniejszych tonów w czasie prowadzonych rozmów. Dialogi dobrze napisane, wciągające i ciekawe.
Książka Stare kości jest połączeniem powieści przygodowej, kryminału, thrillera i historycznej zamkniętej w jedną całość. Autorzy świetnie poradzili sobie tworząc pierwszą część nowego cyklu z Norą Kelly i Corry Swanson w roli bohaterek rozwiązującej swoją pierwszą sprawę. Z niezwykłą łatwością poruszają między dawniejszymi wydarzeniami dotyczącymi wyprawy Donnerów kreśląc przerażający obraz ludzi pozostawionych na pastwę losu. Głodnych, zmarzniętych, pozbawionych człowieczeństwa, którzy żeby przeżyć musieli uprawiać kanibalizm zjadając ludzi. Wykorzystanie historycznego wydarzenia w tym przypadku dało niepokojący rezultat. Ukazując straszny obraz ludzi na granicy głodu, pozbawionych zahamowań i walki o przeżycie w niegościnnym miejscu gór Sierra Nevada. Współczesne zdarzenia związane z prowadzonym śledztwem i archeologicznymi pracami na terenie dawniejszego Zaginionego obozu dopełniało obrazu całości. Autorzy poradzili sobie również w tym przypadku bardzo dobrze, bo nie brakuje zwrotów akcji i fałszywych tropów w czasie prowadzonego śledztwa. Nawet wydarzenia na miejscu prac wykopaliskowych i tajemnice skrywane przez uczestników wychodzące pomału na światło dzienne gmatwają sytuacje. Każdy może skrywać sekrety i chęć odnalezienia skarbu może być pokusą dla wszystkich do popełniania przestępstwa. Zadziwiło mnie na samym początku jak z łatwością wyprawa trafia w poszukiwane miejsce odnajdując poszczególne znaki. Sądziłem, że to będzie żmudna praca, lecz tutaj może nie potrzebnie takie odniosłem wrażenie pójście po mniejszej linii oporu przez autorów. Postać Corry Swanson z podkreśleniem zostania agentką i zachwycaniem się tym przy każdej nadarzającej okazji trochę mnie irytowało w czasie czytania. Wiadomo, że jest początkującą agentką i nie trzeba tego sto razy tego powtarzać. Oprócz tego może jeszcze jakieś drobne niuanse i potknięcia pojawiły się. Pomimo tego fabuła potrafiła mnie wciągnąć, a ze lubię książki z tajemnicami z przeszłości dobrze bawiłem się w czasie czytania. W późniejszych rozdziałach autorzy zręcznie łączą poszczególne wątki ze sobą tworząc w ten sposób ciekawa i pełną intryg opowieść. Wyjaśnienie poszczególnych wydarzeń znajduje się w zakończeniu, gdzie poznajemy sprawcę i motywy jakimi kierował się. Miałem nadzieje na zaskakujący finał i niestety troszkę mi zabrakło, bo podejrzewałem jedną osobę i odgadłem pod koniec tożsamość sprawcy. Chociaż jeden zwrot akcji mnie zaskoczył jak wyskoczył jeszcze ktoś kogo nie spodziewałem się przy końcu. Finał ciekawy, nie potraktowany wybiórczo i za szybko. Pasuje świetnie do całej fabuły zamykając wątki ze sobą i wisienka na torcie jakim było poszukiwanie skarbu spodobał mi się.
Książka Stare kości jest dobrze obiecującym pierwszym tomem nowego cyklu zapowiadającym się również ciekawie jak inny cykl tego duetu. Intrygę jaką dostajemy w tym przypadku wciąga od pierwszych stron i trzyma w napięciu do końca. Za sprawą zwrotów akcji i niebezpiecznych zdarzeń. Pierwsze spotkanie bohaterek było pełne nieporozumień i mniej dogadywały się. Przy najmniej na początku. Znacznie później ich współpraca i rozwiązywanie tajemnic zaczęło dawać dobre rezultaty i wtedy zrobiło się ciekawiej. Wydarzenia zostały poprowadzone szybko i wiele działo się w czasie czytania. Pościgi, ucieczki, walki, tajemnica do rozwiązania, zagadki przeszłości związane z wyprawą Donnerów i śledztwo Corry. Akcję poprowadzili autorzy w miarę szybko, ale również nie brakowało lekkiego zwolnienia przy opisach, które nie wpłynęło na szybkość czytania. Dlatego nie nudziłem się i fabuła potrafiła trzymać w napięciu do samego końca. Napisana została przystępnie, wciągająco, przyjemnym i lekkim stylem przez autorów. Wykorzystanie nieraz w nich retrospekcji i opowieści opartych na historii dawało okazje do poznania wydarzeń z przeszłości, które przerażały i tworzyły klimat niepokoju. Sięgając po Stare kości miałem nadzieje na thriller w klimatach przygody, grozy i kryminału. Autorzy znani z cyklu o agencie Pendergast mają u mnie kredyt zaufania, bo książki z tego cyklu zawsze lubiłem. Były mroczne z niepokojącym klimatem i ciekawą intrygą. Jednak nowy cykl na razie zapowiada się w klimacie przygody, kryminału z domieszką thrillera. Mogę mylić się co do tego, lecz dopiero w kolejnych częściach pewnie będzie jasne w jaką stronę pójdą autorzy stawiając może na mroczne fabuły lub przygodowe powieści z bohaterkami. Książka okazała się dobrym pomysłem na przeczytanie i nie żałuje sięgnięcia po nią. Dostałem wszystko za co polubiłem wcześniej autorów i świetnie bawiłem się podczas czytania. Stare kości zachęciły mnie do poznania kolejnych przygód opanowanej Nory Kelly i mającej wybuchowy temperament Corry Swanson. Dlatego jak będę miał okazje z chęcią sięgnę po kolejne części duetu autorów, po których oczekuje znacznie więcej i mam nadzieje, że nie zawiodę się w drugiej części dostając to na co liczę. Książka dla fanów autorów i bardzo dobrej przygodowej powieści z tajemnicami, zagadką z przeszłości i ciekawymi bohaterkami.