“Wyruszyli z tatą zaraz po obiedzie. Jak dobrze było jechać na wakacje! Tata gwizdał pod nosem, a Marysia przyglądała się pięknemu światu za oknem.”
“Powoli zapadał zmierzch. Pod zachmurzonym niebem było duszno i gorąco. W gęstej kępie roślin na środku trawnika głośno grały świerszcze. Dziewczynka bardzo lubiła ten dźwięk. Przypominał jej wszystkie minione wakacje.”
“W starej lipie coś nagle załopotało i spomiędzy liści wyleciał duży ptak. Wylądował na sąsiednim drzewie i, głośno skrzecząc, znikł między gałęziami.”
“Ciocia z szurgotem odsunęła swoje krzesło i, gibka jak pantera, poderwała się, żeby zaparzyć herbatę dla siostrzenicy. Zawsze wszystko robiła w błyskawicznym tempie i bez wahania - i zawsze było przy tym wiele hałasu.”
“W świetle dnia domek prezentował się doskonale. Był rzeczywiście maleńki. Miał bielusieńkie ściany i białe okienka z kwadratowymi szybkami, a w każdym z nich wisiały śnieżnobiałe firanki. Okienka były zamknięte.”
“Z boku, pod ścianą domku kwitły różowe piwonie. Z daleka wyglądały zupełnie jak bita śmietana z malinami.”
“Już wiele razy to słyszała: że jest wesoła, ładna i że nie można jej nie lubić. Tymczasem dzieci nie zawsze były dla niej miłe.”
“Okno domku było otwarte! Serce Marysi zaczęło bić szybciej z przejęcia.”