Hindenburg jesienią 1934 roku.
Mroczne tajemnice rodziny inżyniera Huty Donnersmarcka doprowadzają do tragedii.
Angielska dziennikarka Lotti Dehner wraca na Górny Śląsk i prosi lipińskiego radcę Adolfa Jendryska, aby towarzyszył jej podczas przyjęcia w domu inżyniera Wilmara Tebbe. W czasie kolacji dochodzi do tajemniczego zabójstwa. Jendrysek rozpoczyna śledztwo. Klimat wyjęty wprost z powieści Agaty Christie. Adolf Jendrysek niczym Herkules Poirot W najnowszej powieści Moniki Kassner znalazłam wszystko to, co cenię sobie w dobrych kryminałach – zawiłe dochodzenie, subtelne poczucie humoru i trzymającą w napięciu fabułę naznaczoną rodzinnym sekretem.
Autorka przenosi czytelnika w świat przedwojennego Hindenburga (Zabrza) z taką łatwością, jakby sama zaledwie chwilę wcześniej spacerowała tamtejszymi ulicami. Szeroka wiedza historyczna w połączeniu z lekkim piórem, to przepis na doskonały kryminał retro, od którego trudno się oderwać. Sabina Waszut