Dziękując braciom Pawłowi i Wojciechowi za książkę SPOWIEDŹ BEZ KOŃCA, pozostaje mi zaprosić do jej uważnej lektury wszystkich pragnących odświeżyć i pogłębić swoje spojrzenie na sakrament spowiedzi, a zwłaszcza tych zbuntowanych, niegdyś zranionych przez spowiednika, także tych udręczonych poczuciem winy, i tych , którzy nie wierzą, że ich grzechy mogą być odpuszczone. Niech im nie zabraknie odwagi, by podejść do konfesjonału i wyszeptać trzy zaledwie zgłoski: odpuść mi. Może uchem Boga będzie wtedy Paweł? Albo Wojciech? Albo całkiem ktoś inny, ktoś kto, gdyby tylko mógł, napisałby podobną książkę. A jeśli znów źle trafią? Dlatego też z całą pokorą tę książkę i moim współbraciom w kapłaństwie polecam. Michał Zioło OCSO