W tej książce nie ma zadziwiającej fabuły ani zaskakujących zwrotów akcji, ale jest dużo ciepła i uroku. On jest wdowcem, ona ma męża, ale niedawno straciła przyjaciółkę, oboje po sześćdziesiątce, czują się samotni i nieco znudzeni rutyną codzienności. Ich korespondencja początkowo raczej chłodna i uprzejma, z każdym listem staje się bardziej ... Recenzja książki Spotkajmy się w muzeum