Opinia na temat książki Sposób na bałwana

“Była uroczo zadziorna I w pewnym stopniu niewinna. Połączenie, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałem – może dlatego tak bardzo mnie do niej ciągnęło”.

Życie Olafa zmienia się po wypadku, w którym giną jego brat I bratowa. Olaf zostaje prawnym opiekunem ich 5-cio letniego synka Eryka. Mężczyzna był do tej pory wolnym duchem, więc spada na niego wielka odpowiedzialność. Jakby tego było mało, pojawia się w jego życiu Laura. I o matko, moce wszelkie miejcie gow swojej opiece 😂😂 Okazuje się, że Laura nie jest taką zwykłą, spokojną opiekunką do dzieci. Co więcej, jego bratanek akceptuje tylko ją! A to oznacza kłopoty…

Laura to Laura. Dziewczyna która mimo swoich 22 lat kocha bajkę “Kraina lodu” a Olaf kojarzy jej się tylko z bałwanem. I to na pewno nie tym slodziutkim, bajkowym. Poza tym ma w zwyczaju nazywać swojego 34-letniego szefa dziadkiem🤭 Co zdecydowanie mu się nie podoba. Dziewczyna ma w sobie niesamowitą niezdarność i przypadłość wyrażania myśli na głos. Z Olafem się nie patyczkuje, za to w stosunku do Eryka jest ciepła, opiekuńcza i zrobiłaby dla niego wszystko. I właśnie to połączenie trafia Olafa jak grom z jasnego nieba. Co wcale a wcale mi się nie podoba. Tak jak Laurze to, że seksowny tyłek jej szefa działa na nią nie tak, jak powinien…😈

To było moje pierwsze spotkanie z piórem Autorki i było zdecydowanie bardzo przyjemne. Takiej lektury potrzebowałam. Pełnej humoru, ciętego języka I bucowatego faceta. Kiedy oboje uświadamiają sobie, jak na siebie działają, robi się naprawdę gorąco.

Podobała mi się zmiana, jaką przeszła Laura, pewność siebie, jaką zdobyła. I to, że postawiła granice tam, gdzie powinna. Ale również zmiana Olafa. To jak zaczął postrzegać świat I potrafił przyznać się do błędów.

Jeśli szukacie książki, która wzruszy, poprawi humor, wywoła uśmiech oraz rumieńce, to sięgnijcie po Bałwana ❤️🩷