Opinia na temat książki Spiritchaser

Lubicie opowieści z dreszczykiem? Jeśli tak, to ta książka jest dla was. A jeśli nie, to i tak polecam wam powieść „Spiritchaser” Pauli Uzarek, ponieważ duchy, które w niej występują, są zupełnie niestraszne, a nawet zabawne i sympatyczne…

Patinka, 26 letnia studentka patomorfologii, na skutek dziwnego i przerażającego wydarzenia podczas praktyk zawodowych, rezygnuje ze studiów. Ku niezadowoleniu solidnie wykształconych rodziców, zajmuje się teraz charakteryzacją postaci do zdjęć filmowych oraz produkcją świec okolicznościowych.

Patinka wiedzie proste, zwyczajne życie, aż do momentu, kiedy odkrywa w sobie zdolności paranormalne, dzięki którym duchy mogą nawiązywać z nią kontakt. Nie dzieje się to jednak bez powodu. Patinka ma misję do spełnienia. Czy uda jej się rozwiązać zagadkę z ciekawym wątkiem kryminalnym?

W książce nie zabrakło również wątku miłosnego i romantycznego, wprowadzonego za sprawą przystojnego, młodego mężczyzny Kiliana, który w dość zabawnych okolicznościach wdarł się do myśli i serca dziewczyny.

Historia jest lekka, przyjemna i zabawna. Trochę kryminału, szczypta romansu, całość doprawiona dreszczykiem zjawisk paranormalnych. To wszystko intryguje, potęguje ciekawość i chęć jak najszybszego dotarcia do końca książki i rozwiązania zagadki.

Autorka buduje tajemniczy klimat z dreszczykiem: prosektorium, jesienna zaduma, Kraków w deszczu, wietrzny cmentarz…

Treść książki jest kompatybilna z okładką. To nie ten typ historii o duchach, która powoduje gęsią skórkę i strach wysunięcia się spod bezpiecznego koca. Nie leje się krew, nie fruwają flaki… Sprawia to, że książka może być śmiało dedykowana zarówno dla dorosłych jak i dla młodzieży. Niemniej jednak może skłonić do refleksji na temat życia po życiu, wędrówki dusz…

Książkę czytałam uszami, czyli w formie audiobooka. Co prawda słuchając audiobooków wolę niskie męskie głosy, ale lektorka pani Diana Giurow naprawdę dała radę. Słucha się jej rewelacyjnie.