Opinia na temat książki Słowik

Nie często sięgam po książki o tematyce wojennej lub obozowej, ponieważ takie historie mocno zakorzeniają się w mojej głowie i później długo dochodzę do siebie. Książkę Kristin Hannah - "Słowik" wybrałam sugerując się wysoką oceną czytelników (zasłużoną zresztą). Było to też moje pierwsze spotkanie z autorką, które spokojnie mogę określić bardzo udanym. Totalnie nie wiedziałam jaką tematykę wybieram i zderzyłam się z brutalnym okresem II wojny światowej, która tym razem siała spustoszenie w Paryżu i jego okolicach.

Poznajemy losy dwóch diametralnie różnych sióstr, które na swój sposób musiały poradzić sobie z okrucieństwem wojny.

💧Vianne - delikatna, rozważna, stateczna

🔥 Isabelle - porywcza, honorowa, kierująca się ideałami

Mimo głodu, bólu, wszechogarniającego cierpienia i poniżeń obydwie cechują się niezwykłą odwagą, chociaż ukazaną w dwóch skrajnych odsłonach. Nie chcę rozpisywać się tutaj o szczegółach bo ta historia zasługuje na to, żeby każdy mógł ją odkryć kawałek po kawałeczku, ale zachęcam do przeniesienia się na ulice wojennego Paryża, wkroczenia do francuskiego ruchu oporu w trakcie trwającej niemieckiej okupacji oraz zagłębienia się w skomplikowane relacje pomiędzy dwoma siostrami oraz ich ojcem. Do poznania spustoszenia, jakie wojna może spowodować nie tylko w krajach, miastach, wsiach, ale również w głowach ludzi - nawet tych najodporniejszych. Do postawienia się w miejscu bohaterów, gdyż takie sytuacje niecałe sto lat temu faktycznie miały miejsce i nasi przodkowie mierzyli się właśnie z taką rzeczywistością. Niesamowicie przygnębiające jest to, jak dobry człowiek postawiony w sytuacji bez wyjścia może się zatracić i utracić człowieczeństwo.

Mnie ta książka bardzo poruszyła i w pewnym momencie pomyślałam sobie o otaczającej mnie teraźniejszości. Wszyscy narzekamy na to, co się teraz dzieje (i z resztą słusznie), ale mimo wszystko czym jest dzisiejszy chaos w porównaniu z tamtą tragedią...

Droga autorko coś czuję, że spotkamy się ponownie 😉