To miał być kontrakt:dzięki ślubowi Nick zyskiwał pewność,że nie zostanie deportowany,Felicia-pieniądze na otwarcie wymarzonej cukierni.Sprawy się skomplikowały,ponieważ spotkali się ludzie uczciwi,wrażliwi,obciążeni dramatycznymi doświadczeniami- a nie kontrahenci.Materia uczuć jest zbyt złożona,by ją ująć w paragrafy umowy małżeńskiej.