Najnowsza powieść Sigrid Nunez, autorki książek „Przyjaciel”, „Pełnia miłości”, „Dla Rouenny” i „Sempre Susan: Wspomnienie o Susan Sontag”, to rozgrywająca się w pandemicznym Nowym Jorku historia niezwykłej przyjaźni dwojga zupełnie różnych ludzi oraz… papugi.
Elegia plus komedia – jak twierdzi narratorka – to jedyny sposób, by wyrazić, jak teraz żyjemy. A jeśli nawet coś w prawdziwym życiu nie jest zabawne, to jeszcze nie znaczy, że nie można o tym pisać tak, jakby było. Tak właśnie prowadzi narrację Nunez, zastanawiając się, czy w post-covidowym świecie da się budować prawdziwe relacje? Jak to jest żyć w tak złożonym momencie historii i jak bardzo teraźniejszość wpływa na sposób, w jaki postrzegamy własną przeszłość? Humor to zdaniem autorki bezcenne schronienie. Równie ważne są zaś relacje z innymi – w tej akurat powieści ze słownikowym (z pozoru) przedstawicielem pokolenia Z i przemądrą arą o imieniu Eureka. „Słabsi” pokazują, co dzieje się, kiedy obcy sobie ludzie zechcą otworzyć się na drugiego i jak nawet najmniejsze akty dobroci mogą złagodzić niepokoje innego człowieka. A amerykańska autorka nie byłaby sobą, gdyby nie rozważała przy tym także istoty i sensu pisania.