Nowy tom Ewy Lipskiej to, po sukcesie zbioru "1999", następny przykład mistrzowskiego opanowania sztuki poetyckiej kondensacji, świeżej i olśniewającej metafory, ciągle nowego spojrzenia na "stare" sprawy Europy i naszej egzystencji, coraz bardziej oddalającej się od zwyczajnego człowieczeństwa w kierunku eleganckiej zbiorowej alienacji. To bardzo gorzka diagnoza dla świata początku nowego tysiąclecia.