"Siostry Feller. Maggie to ta młodsza, świetnie wyglądająca dyslektyczka, która potyka się o ułamki, kierunki świata, a zbilansowanie przychodów i wydatków dalece wykracza poza jej możliwości rozumowania. ""Wszystko się poplątało..."" - to swoisty skrót, którego Maggie używa, gdy czuje się bezradna, zagubiona i zdezorientowana. Jedno co ma opanowane do perfekcji, to obcowanie z przedstawicielami płci przeciwnej, dzięki temu doskonale jednak wie, co zrobić, by dostać to, czego pragnie.. Starsza Rose jest pulchna, praktyczna, odpowiedzialna, cieszy się opinią znakomitej prawniczki w ogromnej firmie w Filadelfii. Zdecydowanie lepiej zna kruczki prawne, niż wie, czego tak naprawdę potrzeba jej do szczęścia. To, co je ze sobą łączy, to wspólne dzieciństwo i nienawiść do macochy, którą nazywają Cruellą De Vil, oraz identyczny rozmiar stopy i zamiłowanie do luksusowych butów. Gdy Maggie traci kolejną pracę i zostaje wyrzucona z mieszkania, Rose przyjmuje ją pod swój dach. Jednak ""zaprosić Maggie, to jakby gościć huragan"". Znikają pieniądze, kosmetyki, buty. Łatwiej o pełną popielniczkę, niż bak samochodu, jeśli już uda się jego właścicielce dopaść kluczyki, a ""ubrania w tanecznym rytmie schodzą z wieszaków, by nigdy nie zjawić się z powrotem"". Lecz bałagan, zamieszanie, dramatyczne sceny, łzy, kłótnie i zranione uczucia to nic w porównaniu poniżeniem, którego Rose doznaje gdy znajduje swą seksowną siostrę we własnym domu, we własnym łóżku i z własnym chłopakiem. Z hukiem eksmituje Maggie z mieszkania i swego życia. W ten sposób rozpoczyna się zapierający dech w piersiach zwrot zdarzeń. Maggie rzuca wszystko i wyjeżdża do Princeton. Udając studentkę, mnóstwo czasu spędza w bibliotece. Czyta poezję i ze zdumieniem odkrywa, że ma mózg i potrafi się uczyć. Stara się też zaoszczędzić pieniądze na podróż do Miami, do babci Elli, z którą przed 20 laty został zerwany kontakt, a którą traktuje jako ostatnią deskę ratunku. Rose odchodzi z firmy Levis, Dommel i Fenick. Jej nowym zajęciem staje się wyprowadzanie psów na zlecenie. Ze zdumieniem odkrywa, że życie składa się nie tylko z pracy. Z pomocą niezwykłej, kochającej babci siostry na nowo się odkrywają. Pod jej opieką uczą się empatii, na nowo budują relacje. Dzięki niej uzmysławiają sobie, że są silniejsze, niż kiedykolwiek się im wydawało. Książka ""Siostry"" nie jest zwykłą opowiastką o rywalizacji dwóch sióstr. To współczesna, pełna humoru opowieść, która potrafi zarówno bawić, jak i wzruszać. Pozwala zastanowić się nad własnymi więzami rodzinnymi, które - jeśli kiedyś naderwane - zawsze można naprawić."