Fragment: Rubinowy promień zachodu, przez otwarte okna wpadając, rozczerwieniał siwą, podgoloną czupryną, czerstwe oblicze i zawiesiste wąsy pana cześnika powiatu lidzkiego a razem rotmistrza Buławy Wielkiej Wielkiego Księstwa Litewskiego. Zmieniał też ów promień barwę wina w szklanym, przy jegomości stojącym kielichu, czyniąc ją ze złocistej oniemal krwawą. Pan cześnik, drobnymi łykami węgrzyna pociągając, mozolił się nad pisaniem. Stało przed nim ogromne, do maźnicy podobne calamarium i leżał duży arkusz papieru rygałowego.