Simon kontra reszta homo sapiens

Pomyślcie sobie tak. Kobieta w wieku 29 lat, która czyta książki młodzieżowe, co ona może wiedzieć... a no, może wiedzieć dużo.
Nastolatek, zmagający się z codziennością licealnego życia i trzymający w sobie wielki sekret - swoją orientację. Wspierający przyjaciele, rodzina która pojawia się wokół niego, oraz inni licealiści - przed kim tak naprawdę chłopak się ukrywa? Myślę, że nie przed resztą społeczności, a przed samym sobą. Choć wie, jakiej jest orientacji, wstydzi się przyznać to przed światem, bojąc się tym samym własnego ja. A przecież, nie ma czego się bać. Skoro są przyjaciele - co może się złego wydarzyć...
Książka porusza naprawdę ważne wątki które nie jedną osobę powinny zaciekawić Daje również jakieś wskazówki, jak osoby z inną orientacją niż "hetero" mogą poradzić sobie w dniu codziennym. Pokazuje, że tak naprawdę każdy jest taki sam - przecież każdy jest człowiekiem z krwi i kości. Na plus w książce fakt, że homoseksualizm nie jest w żadnym stopniu piętnowany czy pokazywanie że ktoś jest "gorszy" czy "lepszy". Trzeba pamiętać - każdy jest taki sam. Na duży plus również mamy pokazaną akceptację przez rodzinę i znajomych - bo w dzisiejszych czasach, nie każdy akceptuje w taki sposób swoje dziecko, co mnie martwi.
Fabuła jest według mnie dobrze napisana, opisane wszystko w poprawnym języku, który również uczy nas życia, nie tylko tego licealnego. Na pewno poleciłabym książkę rodzicom, których dzieci są tej właśnie orientacji. Myślę, że to mogłoby...

„Simon kontra reszta homo sapiens” autorstwa Becky Albertalli to niezwykle ciepła książka, otulająca serca czytelników niczym milusi kocyk w chłodne wieczory.

Całość napisana jest przyjemnym językiem, przez co czyta się ją ekspresowo. Autorka porusza w fabule wiele ważnych, życiowych i mądrych wątków. Podoba mi się, jak Albertalli opisuje ludzką naturę i podchodzi do tematu homoseksualizmu. Wszystko wypada bardzo naturalnie, momentami może nawet cukierkowo, ale to wszystko sprawia, że powieść tę chce się czytać, a nawet do niej wracać.

Jednak „Simon kontra…” to przede wszystkim bohaterowie. Genialnie wykreowani, ludzcy, pełni emocji, młodzieńczego uroku i marzeń. Autorka świetnie uchwyciła moment dojrzewania Simona, zmiany jego emocji i to, jak rozkwita, gdy wreszcie może pokazać światu, kim naprawdę jest, bo przecież już nic nie ma do stracenia, a prawda i tak wyszła na jaw. Zresztą Blue i cała reszta także są genialni, i po prostu nie da się ich nie lubić.

Styl Albertalli jest jedyny w swoim rodzaju i nie do podrobienia. Zakochałam się w historii Simona i z całą pewnością jeszcze niejednokrotnie do niej wrócę, gdy będę potrzebować otulić swoje serce ciepełkiem.

Weź do rąk „Simon kontra reszta homo sapiens” i daj się porwać tej historii. Niech szczelnie otuli Twoje serce i rozpali w nim ogień. Serdecznie POLECAM!