Ech, od czego by tu zacząć? Przyznaje lubiłam swego czasu romanse MC, bikerzy i te sprawy. Jednak temat szybko mi się przejadł, a serię Begley nie zapomnę na długo. Czy dlatego, że była taka dobra? Nie, wręcz przeciwnie. Jej zamiłowanie do perwersyjnych scen seksu są naprawdę odpychające. Na tyle, że się wzdrygam na samo wspomnienie. A nie czyta... Recenzja książki Shade's Fall