Opinia na temat książki Serce w grze

Znacie Justynę Wnuk?
Ta właśnie pisarka jakiś czas temu przekonała mnie, że romanse mafijne mogą być fajne.
Do romansów sportowych nie trzeba mnie specjalnie namawiać. Jak zobaczyłam najnowszy autorstwa Justyny Wnuk, z pisarką i piłkarzem w rolach głównych, skusiłam się od razu.
Aida to młoda pisarka, która wydaje pod pseudonimem. Chroni swoją prywatność i nienawidzi piłki nożnej. I, uwierzcie mi, ma ku temu swoje powody. Kiedy w jej życiu pojawia się rozpoznawalny piłkarz jednego z najpopularniejszych klubów w Europie, nie może się to obejść bez paparazzich i rozgłosu. Czy ta dwójka, pochodząca z kompletnie innych światów i mająca tak różne priorytety w życiu, da sobie szansę?
Jacy oni byli cudowni! Tak, mowa o głównych bohaterach. Tak różni, a tak podobni do siebie w swojej upartości. Aida nie ustawała w utrudnianiu Niko zadań, a on, nauczony sportowej rywalizacji, uparcie dążył do celu, którym było zdobycie serca dziewczyny.
Justyna Wnuk ma lekki i niezwykle wciągający styl pisania. Zainteresowała mnie tą historią od pierwszych zdań. Z łatwością wciągnęła mnie w sam środek miłosnych rozgrywek, okraszonych zaskakującymi zwrotami akcji. A najważniejsze jest to, że naprawdę dobrze się bawiłam przy tej książce. Cięte riposty i zabawne sytuacje były tym, co nadawało jej pikanterii, nie licząc oczywiście gorących scen, których trochę tu znajdziecie. Autorka w zabawny i mądry sposób przedstawiła czym są kompromisy w związku. Nie boi się też trudnych tematów, takich jak popełnianie błędów czy poważna choroba.
Jeżeli szukacie przyjemnej lektury na pochmurny dzień, która was rozbawi i wzruszy, "Serce w grze" będzie świetnym wyborem.