Wspaniała pozycja. Warta uwagi wszystkich, którzy są istotami seksualnymi (nieważne, czy hetero, czy homo, czy coś pomiędzy tymi dwiema oczywistościami).
Pozycja obejmuje problemy dzieci, nastolatków, matek, mężatek, wdów, lesbijek, osób niepełnosprawnych fizycznie i intelektualnie, osób o nieokreślonej identyfikacji płciowej.
Wspaniale daje światło na to, że wcale nie jest tak różowo w kwestii seksualności, jak niektórzy uważają. I że wciąż dominują pewne stereotypy. To, że społeczeństwo jest „rozerotyzowane” medialnie, lub że dowcipkuje na tematy seksu, najczęściej w sposób wulgarny i prześmiewczy, nie oznacza, że ludzie wypracowali już wysoką świadomość swoich potrzeb seksualnych oraz ich realizacji, że akceptują swoją seksualność, jako jeden z przejawów ludzkiej natury. Dla wielu ROZUMIENIE SIEBIE i INNYCH w tej kwestii to wciąż problem, który bardzo wpływa na ich codzienne funkcjonowanie oraz budowanie właściwych relacji z drugą osobą. Jeśli ktoś bagatelizuje to, bo uważa, że to niedorzeczność, że ktoś może męczyć się z powodów moralnych (religijnych) w tym temacie, albo, że osoby samotne czy chore, niepełnosprawne są aseksualne, to wydaje mi się, że to właśnie ten KTOŚ ma ze sobą jeszcze wiele do zrobienia. A wszyscy jesteśmy zrobieni w ten sam sposób, z tej samej materii, z tych samych płynów ustrojowych – szanujmy się nawzajem.
Minus takich pozycji, jak „Seksuolożki” jest taki, że poruszana w nich problematyka dot...