Ta książka dosyć długo czekała na moim stosie "do recenzji". W końcu postanowiłam po nią sięgnąć, aby przekonać się, jak potoczyły się losy głównej bohaterki - Lilly. Jeśli i wy jesteście ciekawi, co się u niej wydarzyło i jakie są moje wrażenia z lektury, to serdecznie zapraszam do zapoznania się z moją opinią.
Na początku wspomnę, że powieść ta jest drugą częścią cyklu "Sekrety Lilly". W tym tomie, poznajemy dalsze losy Liliany Krętek. Kobieta nie ma łatwego życia i na dodatek stale "pakuje się" w nowe tarapaty. Jednak wydaje się, że w końcu nastał spokój. Że wszystko, co złe, już za nią. Jest szczęśliwą matką i spełnioną narzeczoną. Przygotowuje się do wielkiego dnia, jakim ma być ślub z ukochanym mężczyzną. Czy jednak wszystko potoczy się tak, jak sobie zaplanowała? Czy ślub dojdzie do skutku? Z jakimi problemami będzie musiała zmierzyć się Lilly? Czy uda jej odnaleźć biologicznego ojca? Czy będzie potrafiła odnaleźć się w zupełnie nowej dla niej rzeczywistości? I czy wróci do dawnych nawyków? Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznacie, jeśli tę historię przeczytacie.
Tak jak wspomniałam Wam na początku, główna bohaterka nie miała łatwego życia. Ale myślałam, że w końcu się ustatkuje, wszak miała przed sobą nowe wyzwania, którym musiała sprostać. Powiem Wam jednak, że część kłopotów, które na nią spadły zawdzięczała przede wszystkim samej sobie! No to był przykład skrajnej nieodpowiedzialności. Ja rozumiem, że każdy ma inne pr...