Alfred Welski wychodzi z więzienia. Tylko on wie, że został wrobiony w finansowe malwersacje. Błąka się bez celu po ulicach Warszawy. Tu spotyka dawnego kompana z celi i w ten sposób trafia do meliny na Bednarskiej. Kroi się grubsza robota w pałacyku na Wolskiej.
Autor „Rycerzy mroku” pewną ręką wprowadza czytelnika w kręgi przestępczego półświatka, gdzie nie brak utracjuszy i rzemimieszków, jak również upadłych kobiet o gorących sercach. Lektura wciąga od pierwszej strony.
Autor „Rycerzy mroku” pewną ręką wprowadza czytelnika w kręgi przestępczego półświatka, gdzie nie brak utracjuszy i rzemimieszków, jak również upadłych kobiet o gorących sercach. Lektura wciąga od pierwszej strony.