Fragment: Z powodu jej zuchwałego i złego zachowania się i dzikiej krnąbrności wymierzono jej podrzędne zajęcie wśród domowej służby. Uważano ją za małą bestyjkę, niesłychanego darmozjada, za nędzny nabytek. Nie będąc jeszcze w wieku, w którym murzynki z Saint-Louis uważają za odpowiednie ubierać się, chodziła zwyczajnie nago, z wieńcem grigri na szyi i szklanymi paciorkami na udach. Głowa jej była starannie do skóry ogolona, wyjąwszy cztery kosmyki włosów związanych wstążeczkami, nagumowanych i rozdzielających się w regularnych odstępach od czoła aż do karku, jak sztywne ogonki.