Opinia na temat książki Richie

" Richie " ~ K. Litkowiec
Q: Którą część najbardziej wam podpasowala #blakemorefamily?

[...] Nasza zemsta właśnie się rozpoczęła.

Richie Blakemore słynie z psychopatycznych działań oraz igrania ze śmiercią. Mogłoby się wydawać, że nie ma na świecie osoby, która kochałaby ryzyko tak mocno jak on. Życie jest jednak pełne zaskoczeń, o czym na własnej skórze przekonuje się najbardziej szalony z rodzeństwa.
Gdy ojciec wydaje mu polecenie znalezienia i zabicia Nadii Petrovej, angażując do tego także resztę braci, Richie zaczyna podejrzewać, że to nie jest zwykłe zlecenie. Szybko do niego dociera, jak równym mu przeciwnikiem jest kobieta, którą dostał za zadanie uśmiercić. Ona także ma swój cel – pozbyć się całej rodziny Blakemore.
Dochodzi do starcia między ludźmi, którzy nie boją się śmierci i są w stanie wiele zaryzykować dla smaku adrenaliny. Początkowo łatwe zadanie bardzo się komplikuje, a wzajemne pożądanie nie polepsza sytuacji tych dwojga.
Czy miłość do niebezpieczeństwa może sprawić, że wrogowie spojrzą na siebie inaczej?

[...] Jesteśmy gotowe od dnia w którym ten skurwiel zniszczył nam życie. A teraz możemy delektować się jego upadkiem.

▪️▫️Recenzja ▫️▪️

Uwaga lekki SPOILER!
Czy można zakochać się w potworze bez krzty uczuć?

Nadia ma plan doskonały. Dopracowany i przemyślany od lat. Szkoda tylko, że nie wzięła pod uwagę jednej zmiennej. Swojego serca.
Książkę, miałam okazję przeczytać dzięki autorce, która niejednokrotnie mnie zaskakiwała jednak to, że spodoba mi się część o Richie była dla mnie w ogóle nie do wyobrażania. Od początku serii to właśnie on odpychał mnie najbardziej a tu proszę takie zaskoczenie. Zostałam niemal tak samo urobiona jak Nadia.

Nigdy nie ukrywałam przed wami, że Kinga Litkowiec to jedna z moich topowych autorek! Jej romanse są niegrzeczne, seksownie, na granicy wszelkich emocji.
Tym razem jej wyobraźnia stworzyła tak psychopatyczną postać, że aż ciarki miałam na rękach.

Najbardziej przerażał mnie ten spokój, który zawodowy morderca miał w sobie. Był baaaardzo niepokojący.

Autorka stworzyła dwójkę naprawdę mocnych bohaterów. Ich charakter do samego końca był ognisty i dosłownie nieprzewidywalny. Kiedy wydawało mi się, że wiem w którą stronę to wszystko zmierza akcja się zmieniała.
Tajemnica, która powoli wychodziła na światło dzienne finalnie zmiotła. Z otwartą buzia czytalam każdy wyraz. Choć wiedziałam czego mogę się spodziewać na to nie dało się przygotować.

Opisy uzupełniały zadziorne, magnetyzujace wymiany zdań. Akcja nie zwalniała tempa. Nie zabrakło w książce pozostałych z braci co ponownie było dla mnie kojące.

[...] Serce zabiło mi szybciej, gdy dotarło do mnie, że to, na co tak długo czekałam, właśnie się zaczęło. Nie czułam strachu – raczej napływ adrenaliny i ekscytację. Wiedziałam, że mogę zginąć, ale jednocześnie liczyłam, że tak się nie stanie.

Myślałam, że Katherine była barwną i charakterną kobietą. Teraz... Myślę, że postać Nadii ją przebiła.

Uczucie między głównymi bohaterami jest piorunujace. Wzajemnie się przyciągają i odpychają. Nie znajdziecie w tej części slodkopierdzacych scen. Tych dwoje do samego końca toczą ze sobą walkę. Ich sceny są pełne namiętnych spojrzeń choć słowa mówią co innego.

Polecam wam nie tylko Richie ale i całą serię!
Ona uzależnia.
Zaskakuje.
Powoduje ciarki.

Jest jak narkotyk dla czytelników, którzy lubią adrenalinę, cięty język i niegrzeczne zachowania.

Kinga pisz dla nas więcej! ❤️ Jesteś w tym niesamowicie dobra! Z każdą książką się rozwijasz i to widać.

[współpraca z @wydawnictwo_blackrose]