„Traktowałem igranie z kostuchą jak narkotyk. Potrzebowałem tego i robiłem wszystko, by jak najmocniej poczuć śmierć. A Nadia…
Nadia była idealnym dilerem.”
Czekaliście na Richiego? Bo ja bardzo :)
Psychopata uwielbiający igrać ze śmiercią a do tego traktuje to jak zabawę.
Richie otrzymuje zlecenie od ojca, ma znaleźć oraz zabić Nadię Petrova. Podejrzewa, że za zleceniem skrywa się coś więcej, wtedy postanawia zaangażować resztę rodzeństwa.
Zabawa się zaczęła. Nadia jest na celowniku, tylko nie wie, że on również oraz reszta rodzeństwa.
Kobieta okazuje się równym przeciwnikiem, szalona i uwielbiająca ryzyko.
Ich dwoje nakręca adrenalina, ryzyko, które uwielbiają i chęć wykonania zadania tylko ich nakręca. Wybuch pożądania zaskakuje ich i nie polepsza sytuacji, w jakiej się znajdują.
Richie ma plan, który po kolei realizuje. Czy kot złapie myszkę? Czy jeden z najbardziej szalonych z rodzeństwa wykona zadanie? I dlaczego Nadia pragnie śmierci rodzeństwa Blakemore?
W szaleństwie Richiego coraz bardziej się zatracamy, a z każdą kartką chcemy go jeszcze więcej. Mój ulubieniec :) czekałam na niego od pierwszego tomu. Odkrywanie kim jest Nadia i dlaczego tak bardzo ich ojciec chce jej śmierci, zaskoczył mnie, nie spodziewałam się jaką historię skrywa, powiem wam, aż skóra cierpnie.
Coraz więcej poznajemy tajemnic, jakie skrywa senior rodu. Ależ go nie cierpimy.
Namiętność i pożądanie rozpali ich nie jeden raz, w tym niebezpieczeństwie uczucie nie może się narodzić, bo ono tylko skomplikuje ich życie coraz bardziej.
„W jego oczach tańczy śmierć. Tak nie patrzy człowiek. To spojrzenie diabła.
Już nie po raz pierwszy usłyszałam to określenie. Wielu o nim tak mówiło.
Wielu się go bało. Wielu nie chciało spotkać go na swojej drodze.
W przeciwieństwie do mnie.”
Kinga Litkowiec zaskakuje po raz kolejny, z każdym tomem jest jeszcze lepiej. Piór, styl pisania, historia przedstawiona, bohaterowie wciągają nas coraz bardziej a książki „Richie” nie chciałam skończyć czytać uwielbiam go :) Niespodziewane zwroty akcji, wiele emocji, intrygi i niepewność trzymają nas do ostatniej strony.
Ich „zabawa na krawędzi życia i śmierci” jest fantastyczna i emocjonalna.
Świetna, dopracowana, stworzona dla czytelników uwielbiających romanse mafijne a do tego ich szaleństwo, które chcemy więcej. Ich duet jest idealny, dla nich warto zarwać nockę. Czekam z niecierpliwością na następne książki spod pióra autorki, bo zdecydowanie jeszcze wiele ma do powiedzenia.
Kinga Litkowiec wie, jak coraz bardziej uzależnić od swoich książek :)
Polecam gorąco:)
Dziękuję autorce oraz wydawnictwu za możliwość współpracy przy książce „RICHIE” :)