Musimy tutaj na ziemi, bez sprzeciwiania się prawu bożemu, straszliwie chcieć zwycięstwa. Chęć taka ma znaczenie biologiczne. Jej brak to tyle, co śmierć. O ile doczesność działa sprawnie i jak narzędzie podporządkowuje się całkowicie duchowi, liczenie na rezultat decydujący to jeszcze nie powodzenie w walce, lecz metoda, jaką się tę walkę prowadzi, i broń, która temu służy. Broń prawdy, prawości, sprawiedliwości, niewinności - żebyż nasza broń była dobra. Będziemy pobici - to jasne: historycy i politycy chcą nas powstrzymać i mają rację. Nie można jednak zostać pobitym, gdy chodzi nie o stawkę biologiczną, a duchową. Tu zyskać czy stracić, jeśli z dobrą bronią, zawsze jest zyskiem. Jacques Maritain Cywilizacja i kultura, jako owoce ludzkich inspiracji i wysiłków, są dla niego kluczowe, ponieważ zawsze, chcąc nie chcąc, są nośnikami treści duchowych, treści symbolicznych, wpływających na codzienne doświadczenia i wybory człowieka. Dlatego uważam, że Maritain, jako pierwszy w XX wieku, diagnozu-jąc stan ówczesnej kultury, wskazał na jeden z jej najważniejszych aspektów – najgłębszy nurt historii jest raczej duchowy i kulturowy niż polityczny i ekono-miczny. Historia kultury i cywilizacji nie jest jedynie ubocznym produktem życia społecznego, wynikiem walki o władzę i wpływy na świecie. Historia jest napędzana przez kulturę, jej rozwój i kierunek zależy bowiem od trendów i idei w niej obecnych. Należy więc zaznaczyć i dostrzec, że to kultura (a więc zawarte w niej idee, symbole, znaki, pojęcia, paradygmaty) nadają dynamikę historii.