"Buntowniczka z pustyni" gwarantuje cały wachlarz przeżyć - od rozpalonych słońcem scen na wydmach po mrożące krew w żyłach konfrontacje. Jak większość pozycji osadzonych w tej scenerii jest bardzo klimatyczna; natura jest tutaj praktycznie osobnym bohaterem, a nie tylko tłem. Wszystko łączy się z magią, polityką i sekretami, które świetnie się uzupełniają.
Główna bohaterka, mimo młodego wieku, przeszła już naprawdę wiele, a teraz dodatkowo jest zmuszona uciekać z rodzinnego miasteczka. Może liczyć tylko na własną broń, umiejętności i tajemniczego nieznajomego z zepsutym kompasem. A do pokonania mają morze piasku, które dla nikogo nie jest łaskawe, zwłaszcza po zmroku.
Podobała mi się dynamiczna i lekko pokręcona relacja między głównymi bohaterami, ich interakcje były ujęte w uroczy i często zabawny sposób. Zdecydowanie brakowało mi jednak wyrazistości jeśli chodzi o postacie drugoplanowe, które miały naprawdę porządny potencjał - mam nadzieję, że zostanie on wykorzystany w kolejnych tomach.
Kierunek, w jakim jest prowadzona akcja jest dosyć zaskakujący i obfituje w niespodzianki, chociaż niektóre rozwiązania fabularne były łatwe do przewidzenia. Spokojne fragmenty nie były zbyt długie, zawsze można było liczyć na szybki rozwój wydarzeń. Zakończenie z kolei zachęca do sięgnięcia po kolejny tom i przekonania się, jak potoczą się losy bohaterów.
Dodatkowo "Buntowniczka z pustyni" świetnie preze...