Niektóre książki otwierają się spokojnie, jak cichy szmer wody muskającej brzeg jeziora. Inne uderzają od pierwszej strony, jak rzucony w toń kamień, który mąci powierzchnię i wywołuje kręgi rozchodzące się coraz dalej. „Ramienice” są gdzieś pomiędzy. Nie eksplodują dramatycznym początkiem, ale też nie pozwalają czytelnikowi czuć się komfortowo. O... Recenzja książki Ramienice