Ze względu na swoją pozycję, Ilmateri powinna na siebie uważać i unikać niebezpieczeństw. Sęk w tym, że uwielbia przygody i nie zamierza z nich rezygnować. Gdyby jednak wiedziała, co przyniesie kolejna z nich, nigdy nie przekroczyłaby progu opuszczonej kopalni.
Wszędzie krew i trupy… Pokryte kurzem kości dawnych ofiar oraz świeże ciała jej przyjaciół. Echa krzyków i błagań o litość jeszcze nie wybrzmiały. A w mroku kryją się one: para najbardziej przerażających, a zarazem najbardziej intrygujących oczu, jakie widziała. Duże, srebrzyste, wypełnione pustką… Pustką, która zastanawia – wzbudza strach, ale i porusza.
Jest potworem. To nie ulega wątpliwości. Zabił ich, wszystkich. Czy przyjaźń z kimś takim ma sens? A jeśli nie przyjaźń, to co? I dlaczego oszczędził akurat ją?