'Punk - pokolenie pustki' nie jest książka przeznaczoną dla branży, zawodowców, ludzi poszukujących Prawdy Objawionej o punku. Pisząc ją, myślałem bardziej o butelce szwendającej się po oceanach świadomości generacji, której reprezentantem jest mój kuzyn. Myślałem o pewnym minimum wiedzy ukrytej w butelce. Liczę, że ci, którzy zechcą wyłowić ją z odmętów ignorancji, dowiedzą się czegoś o sobie samych. Bo czyż historia – choćby i punka – nie zmusza nas do zadawania sobie ciągle starego gnostyckiego pytania: kim jestem? Dokąd idę? Ile czasu mi jeszcze zostało?