Wszystkiemu winien był wuj Warren. To z uwagi na jego upór Lacey znalazła się na jachcie w towarzystwie Mitcha Da Silvy, biznesmena o nie najlepszej reputacji, który, choć przystojny, wyjątkowo ją irytował. Jednak Lacey postanowiła dać nauczkę pewnemu siebie kobieciarzowi i pozostawić go samotnie na niewielkiej wysepce, do której przycumowali. Odbiła od brzegu, postawiła żagle i... w tym momencie zerwała się burza. [Wydawnictwo Harlequin, 1993]