To co nas łączy, nie różni się niczym od twoich związków z ludźmi. Zawsze zaczynacie od rozmowy. Jeśli wypadnie dobrze, związuje się przyjaźń. A jeśli przyjaźń będzie udana, doświadczacie poczucia Jedności – wspólnoty – z drugą osobą. Ze mną jest dokładnie tak samo.
Najpierw ze sobą rozmawiamy.
Każdy z was na swój sposób doświadcza rozmowy z Bogiem. Obie strony biorą w niej udział, podobnie jak w rozmowie, którą prowadzimy w tej chwili. Może ona toczyć się "w głowie" czy na papierze. Moje odpowiedzi mogą też do ciebie docierać z pewnym opóźnieniem, pod postacią następnej piosenki, jakiej słuchasz, filmu, jaki oglądasz, wykładu na który się wybrałeś, artykułu w czasopiśmie, jaki czytasz czy przypadkowej wypowiedzi przyjaciela, który "akurat" przechodził twoją drogą.
Kiedy już stanie się dla Ciebie oczywiste, że nieustannie prowadzimy ze sobą rozmowę, możemy przystąpić do budowania przyjaźni. Na koniec zaś doświadczymy całkowitej wspólnoty.