Książka Georges'a Didi-Hubermana "Przed obrazem" dokonuje gruntownego przewartościowania zasad stojących u podstaw historii sztuki i stawia podwaliny pod jej nową koncepcję. Didi-Huberman rozwija pytanie: jak patrzymy? Według autora, nie tylko za pomocą oczu i spojrzenia. W jego ujęciu widzenie wiąże się w wiedzą, co sugeruje, że oko naiwne nie istnieje, że obrazy obejmujemy również słowami, procesami poznania i myślowymi kategoriami.
Sposobów nowej krytyki poznania obrazu szuka Didi-Huberman u Freuda. Akt patrzenia jest u niego dosłownie "otwarty", to znaczy - jak pisze autor - najpierw rozdarty, potem rozpostarty: między reprezentacją a prezentacją, między symbolem a symptomem, określeniem i nadokreśleniem, a ostatnio - między widzialnością a wizualnością. W ujęciu Didi-Hubermana spokojne, metafizyczne i pozytywistyczne równanie między widzeniem a wiedzą ustępuje miejsca zasadzie niepewności, w której spojrzenie opiera się na "nie-wiedzy", a obraz wymyka się oku. Tak przedstawiają się, według autora, pryncypia nowej historii sztuki.
Sposobów nowej krytyki poznania obrazu szuka Didi-Huberman u Freuda. Akt patrzenia jest u niego dosłownie "otwarty", to znaczy - jak pisze autor - najpierw rozdarty, potem rozpostarty: między reprezentacją a prezentacją, między symbolem a symptomem, określeniem i nadokreśleniem, a ostatnio - między widzialnością a wizualnością. W ujęciu Didi-Hubermana spokojne, metafizyczne i pozytywistyczne równanie między widzeniem a wiedzą ustępuje miejsca zasadzie niepewności, w której spojrzenie opiera się na "nie-wiedzy", a obraz wymyka się oku. Tak przedstawiają się, według autora, pryncypia nowej historii sztuki.