Sabina Prejsnar-Szatyńska, doktor nauk humanistycznych, absolwentka politologii i nauk społecznych w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie oraz filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracuje jako kurator zawodowy dla dorosłych w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Podgórza w Krakowie. Jej zainteresowania naukowe dotyczą filozofii społecznej, filozofii prawa i socjologii. Jestem rad, że to studium powstało, i traktuję je jako pozytywne wydarzenie ze względu na co najmniej dwie splecione ze sobą okoliczności. Po pierwsze, jest ono potrzebnym,by tak rzec, wzmocnieniem nurtu refleksji filozoficznej w socjologii, który to nurt, jestem zmuszony zauważyć, uległ współcześnie osłabieniu. Po drugie, to wzmocnienie może oczywiście, a zapewne powinno, pochodzić w istotnym stopniu ze strony ?profesjonalnych" filozofów. W takim obszarze ?społecznego podziału pracy", by przywołać nieśmiertelnego Durkheima, postrzegam pozycję Sabiny Prejsnar-Szatyńskiej. W takim też duchu odczytuję jej studium. [?] jest to refleksja [?] potrzebna polskiej socjologii, wpisująca się w nurt badań, który od ponad stu lat wzbogaca polską szeroko rozumianą humanistykę. Sabina Prejsnar-Szatyńska w pewien sposób dołączyła do nas (może wbrew samej sobie), wzbogaciła to, co o sobie wiemy.Sabina Prejsnar-Szatyńska, doktor nauk humanistycznych, absolwentka politologii i nauk społecznych w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Krakowie oraz filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pracuje jako kurator zawodowy dla dorosłych w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Podgórza w Krakowie. Jej zainteresowania naukowe dotyczą filozofii społecznej, filozofii prawa i socjologii. Jestem rad, że to studium powstało, i traktuję je jako pozytywne wydarzenie ze względu na co najmniej dwie splecione ze sobą okoliczności. Po pierwsze, jest ono potrzebnym,by tak rzec, wzmocnieniem nurtu refleksji filozoficznej w socjologii, który to nurt, jestem zmuszony zauważyć, uległ współcześnie osłabieniu. Po drugie, to wzmocnienie może oczywiście, a zapewne powinno, pochodzić w istotnym stopniu ze strony ?profesjonalnych" filozofów. W takim obszarze ?społecznego podziału pracy", by przywołać nieśmiertelnego Durkheima, postrzegam pozycję Sabiny Prejsnar-Szatyńskiej. W takim też duchu odczytuję jej studium. [?] jest to refleksja [?] potrzebna polskiej socjologii, wpisująca się w nurt badań, który od ponad stu lat wzbogaca polską szeroko rozumianą humanistykę. Sabina Prejsnar-Szatyńska w pewien sposób dołączyła do nas (może wbrew samej sobie), wzbogaciła to, co o sobie wiemy.