Zapewne nie ma na świecie osoby, która nie słyszałaby "Can't help falling in love", "Hound dog", czy wielu innych światowych hitów w wykonaniu Króla. Charyzma, sukces, życie w świetle jupiterów, blask i sława - tak możnaby było określić życie Elvisa Presleya w jednym zdaniu. Jednak czy pod tą pierzynką idealności kryje się jakaś skaza na wizerunku obiektu westchnień niemal całego świata? Okazuje się, że owszem. I to wcale nie mała.
"Priscilla. Elvis i ja" to wspomnienia Priscilli Beaulieu - byłej żony Elvisa Presleya. W książce kobieta opisuje swoje życie z legendą. Od momentu, w którym się poznali, poprzez rozłąkę i późniejsze wspólne życie w Gracelandzie. Wydawać by się mogło, że Priscilla wygrała na loterii. Mając zaledwie 14 lat zainteresował się nią przystojny aktor, piosenkarz, człowiek o dobrym sercu, który w dodatku chciał spędzić z nią resztę swojego życia. Przez wiele lat Priscilla również jest zdania, że spotkało ją ogromne szczęście, ale nawet nie orientuje się kiedy jej życie będące spełnieniem nastoletnich marzeń zaczyna zamieniać się z utopii w puste, pozbawione radości, smutne życie w złotej klatce.
Życie w cieniu Elvisa wcale nie było takie łatwe. Priscilla niemal od 14-go roku życia, kiedy się poznali, spełniała jego najmniejsze oczekiwania względem niej. Pojawiała się wtedy, kiedy chciał, jednocześnie zachowując ich związek w tajemnicy, aby zapobiec skandalowi, jaki mógłby wywołać wiek dziewczyny. Ponadto ubierała się w to, co on uznał za odpowiednie, czesała się i malowała według wytycznych Elvisa, a cały dzień podporządkowany był pod rytm dnia jaki prowadził mężczyzna. I tak mijały lata, w których trzymana pod kluczem powoli więdła i zatracała się w coraz większym smutku i obojętności. Ciągłe wyjazdy Elvisa, imprezy, plotki o zdradach, które okazywały się prawdą i uzależnienie od środków nasennych sprawiały, że mimo ciągłej miłości jaką do niego żywiła, nie umiała nadal trwać w takiej sytuacji. Tym bardziej, że na świecie pojawiła się Lisa Marie - córeczka Priscilli i Elvisa.
W książce zawartych jest wiele kontrowersyjnych sytuacji, jakie towarzyszyły tej dwójce niemal od początku ich znajomości. Urzekło mnie jednak to, jak wielką miłością Priscilla darzyła Elvisa i mimo rozstania nadal potrafiła utrzymywać z nim przyjacielskie relacje. Ich niesamowita więź przetrwała aż do tragicznej śmierci Elvisa.
Jest to historia, która szokuje, ale również łapie za serce. Przeczytałam ją w ekspresowym tempie i muszę przyznać, że nadal jestem głodna informacji i chętnie dowiem się czegoś więcej o życiorysie zarówno Elvisa, Priscilli, jak i ich córki Lisy Marie, która niestety również tragicznie zmarła w ubiegłym roku. Cieszę się, że miałam możliwość poznać lepiej losy tego małżeństwa. Wybrałam się również do kina na premierę filmu, która odbyła się 9 lutego i myślę, że Sofia Coppola będąca reżyserką tego filmu świetnie oddała klimat książki.