2 listopada 1939 roku w warszawskim Forcie Bema Niemcy rozstrzelali dwie Polki - jedne z pierwszych ofiar terroru w okupowanej stolicy. Jedną z nich była 24-letnia Elżbieta Zahorska, skazana na śmierć za zerwanie na ulicy niemieckiego plakatu propagandowego adresowanego do polskiej ludności (drugą Eugenia Włodarz - zabita za spoliczkowanie wrogiego żołnierza). Jak wspominał świadek egzekucji, ksiądz Tworkowski, kapelan więzienia na Pawiaku: „Zahorska była całkowicie opanowana. »– Śmierć nie jest straszna« – rzekła do mnie, gdy uścisnąłem jej rękę.[…]. Dziewczyna stanęła na baczność. Jej twarz, dotychczas zarumieniona, przybladła, oczy jaśniały. Wydała mi się posągiem, wizją polskiej Nike. W ciszy poranka rozległ się jej silny, dźwięczny głos. Skierowany do wroga w jego języku, był głosem Polski nieugiętej i dumnej: »Noch ist Polen nicht verloren!« (Jeszcze Polska nie zginęła)”.
Profesor Tomasz Szarota, od lat zajmujący się niemiecką okupacją ziem polskich, opisuje losy Elżbiety Zahorskiej, która mimo młodego wieku wykazała się wielkim patriotyzmem i odwagą. We wrześniu 1939 roku broniła Warszawy w obsłudze przeciwlotniczego karabinu maszynowego, potem dostała się do niewoli, z której uciekła, by wkrótce zostać aresztowaną i straconą. Jej rodzina bardzo mocno ucierpiała podczas tej wojny - matka bohaterki, znana pisarka, zmarła w obozie koncentracyjnym Auschwitz, zginęły lub zmarły także trzy jej siostry. To przejmująca opowieść o przedstawicielce pokolenia wychowanego w Drugiej Rzeczypospolitej, które nie wahało się oddać życia dla wolnej i niepodległej Polski.