Nakładem oficyny wydawniczej RED RAT ukazała się broszura „Prawo do lenistwa” Paula Lafargue. „Prawo do lenistwa” jest znakomitą odtrutką dla wszystkich tych, których umysły zostały zaczadzone etyką pracy, których myśli krążą wokół pracy 24 h na dobę i którzy uznają prawo do pracy za podstawowe prawo człowieka. W dobie powszechnego pracoholizmu tekst ten staje się zaskakująco aktualny.
Paul Lafargue pisał ją w czasach, gdy nędza pracowników była z jednej strony warunkowana przez kościelną ideologię cierpienia, które miało uszlachetniać i która uzasadniała wszelki wyzysk w życiu doczesnym, a z drugiej strony przez złudzenia postępu społecznego osiąganego poprzez pracę, lansowane przez socjalistów.
Dziś, ideologia cierpienia odeszła na śmietnik. Konsument cierpi jednak dalej z powodu niedostatku najnowszych towarów, których nie udało mu się jeszcze posiąść. Wiara w możliwość budowy lepszego świata gdzieś przepadła, zastąpiona przez obojętność wobec zniszczeń powodowanych przez niekontrolowane szaleństwo masowej produkcji. Pozostało jednak przekonanie o zbawiennym wpływie pracy na osobowość jednostki i na zdrowie społeczeństwa. Bardziej niż kiedykolwiek, bardziej nawet niż w „Dzisiejszych czasach” Chaplina, praca ludzi zaczyna przypominać pracę maszyn, a człowieczeństwo zastępuje „profesjonalizm”.
Paul Lafargue pisał ją w czasach, gdy nędza pracowników była z jednej strony warunkowana przez kościelną ideologię cierpienia, które miało uszlachetniać i która uzasadniała wszelki wyzysk w życiu doczesnym, a z drugiej strony przez złudzenia postępu społecznego osiąganego poprzez pracę, lansowane przez socjalistów.
Dziś, ideologia cierpienia odeszła na śmietnik. Konsument cierpi jednak dalej z powodu niedostatku najnowszych towarów, których nie udało mu się jeszcze posiąść. Wiara w możliwość budowy lepszego świata gdzieś przepadła, zastąpiona przez obojętność wobec zniszczeń powodowanych przez niekontrolowane szaleństwo masowej produkcji. Pozostało jednak przekonanie o zbawiennym wpływie pracy na osobowość jednostki i na zdrowie społeczeństwa. Bardziej niż kiedykolwiek, bardziej nawet niż w „Dzisiejszych czasach” Chaplina, praca ludzi zaczyna przypominać pracę maszyn, a człowieczeństwo zastępuje „profesjonalizm”.
Lafargue w dowcipny i inspirujący sposób obala dogmaty dotyczące pracy jako takiej i obnaża jej faktyczną nędzę i destrukcyjny charakter niszczący zdrowie i życie. Jednocześnie wskazuje na drogę, która może wyzwolić ludzkość od kieratu, który został jej narzucony z żądzy zysku.