Tomik Włodzimierza Dulemby o przewrotnym opartym na grze słów tytule "Post i moderna" różni się od jego wcześniejszych zbiorów, gdyż - tym razem krakowski poeta wykroczył poza konwencje liryczne - wyznania, dialogu czy ironicznej niezgody, poszerzył spectrum stylów, przeniósł w obszar literatury obrazu i techniki filmowe, mocniej, niż dotychczas, ujawnił postawę kpiącą, sięgając nawet po narzędzia satyry. Oczywiście nie należy przyjmować, iż Dulemba radykalnie zerwał z uprawianymi sposobami poezjowania, porzucił rozpoznawalne artystyczne tropy. Myślałbym raczej o przesunięciu akcentów. Stylizacja biblijna, dykcja modlitewna, ton psalmiczny - wraz z dogłębnie przyswojonymi realiami kultury Księgi - odsyłają czytelnika do poematu pasyjnego Włodzimierza Dulemby Krzyż, natomiast w błogosławieństwach i etiudach z omawianego zbioru rozpoznawalne są doświadczenia dramaturga. Z kolei w utworach posiłkujących się wpadającym w ucho rytmem ujawnia się sztuka układania piosenek oraz literacka umiejętność tworzenia wierszy dla dzieci. Włodzimierz Dulemba nie jest w tych rodzajach ekspresji debiutantem, przeciwnie, ma na swoim artystycznym koncie sporo sukcesów i doświadczeń. /z posłowia Wojciecha Ligęzy/