"Pomrok" to książka, która często rzucała mi się w oczy w zeszłym roku na Instagramie. Trafiałam też na same jej pozytywne opinie. To wszystko sprawiło, że musiałam ją przeczytać i wtedy przyszła z pomocą @ksiazkowepoczynania ze swoim Book Tour. Dziękuję 🖤 No i powiem Wam, że rozumiem zachwyt nad tą książką. W swym mroku, smutku i bólu jest genialna. Emocje, które wywołuje są ogromne. Ciężko mi nawet ubrać w słowa, to co chciałabym przekazać na temat tej historii. Jest tego zbyt dużo. Głównie złość i niezrozumienie tego, że można drugiej osobie świadomie wyrządzić krzywdę. A tylko to dla... władzy, bogactwa, pozycji? Nie, nie zrozumiem tego nigdy. To właśnie najbardziej mnie denerwuje, ta chciwość i zachłanność ludzi, która doprowadza do niszczenia życia drugim. Niesprawiedliwe ocenianie ludzi na podstawie ich narodowości a nie patrzenie na ich czyny. Ta bezsilność i niemoc w obliczu szerzącego się zła oraz przyzwalanie na nie.
Dostajemy tu rzeczywistość powojennej Polski, w której, nie tylko nasz główny bohater ale też inni ludzie muszą sobie radzić, nauczyć się żyć na nowo. Jednak nasz bohater musi dokonać również wyborów, które wyborami nie są. Co kolwiek zrobi będzie musiał ponieść ich konsekwencje, ale czy da radę je udźwignąć...?
Ta książka pokazuje ludzkie oblicze. Jest brutalnie prawdziwa, ciężka i przytłaczająca, a do tego niesamowita.
Pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy. Ja polecam i koniecznie muszę się zaopatrzyć w swój egzemplarz.