Fakt, że Polska w XVIII w. w "podnoszeniu się" zgasła, miał dla Polaków dwie konsekwencje: optymistyczną i pesymistyczną. Optymizm wiązał się z ich zdolnością do podjęcia reform wewnętrznych. Pesymizm - ze stosunkiem do sąsiadów, którzy rozdrapali odradzający się kraj. Upadek państwa, związane z tym poczucie niesprawiedliwości dziejowej i rozczarowanie Europą, w której niewielu zaprotestowało przeciw rozbiorom, tłumaczą podejście Polaków do przeszłości i sąsiadów aż po dziś dzień: przypływy optymizmu i pesymizmu, internacjonalizmu i nacjonalizmu, demokratycznego otwarcia i wąskiej ksenofobii, ogólnoludzkiego mesjanizmu i skupienia się na sobie w ramach idei egoizmu narodowego. Jan M. Piskorski, jeden z nielicznych autorów badających stosunki polsko-niemieckie od ich zarania aż po współczesność, przygląda się im na nowo: i przez pryzmat dramatycznego XIX wieku, i tragicznej pierwszej połowy stulecia XX, i z perspektywy wielowiekowego pokojowego, choć rzadko łatwego, współżycia. Zawsze jednak na szerokim europejskim tle.