Bezkompromisowa. Doskonała. Nie umieszczę Szczepana Twardocha w zakładce z ulubionymi autorami. Nie. Jest jednak w moim osobistym gronie najlepszych pisarzy współczesnych. Za każdym razem muszę uznać...
Kiedy zmuszasz się do dalszego czytania, jest to ewidentny znak, że coś tutaj nie gra. Wcześniej z Twardochem miałem okazję się spotkać, słuchając "Króla" w fatalnym wykonaniu Macieja Stuhra. Teraz w...
Wiele zachwytów to chyba tylko wierni fani, bo ta książka naprawdę nie jest jakoś szczególnie porywająca. Główny bohater na przykład to miałki grunt. Książka jest też fatalnie zredagowana. Bardzo nie...
„Wtedy, latem 1901 roku, byłem tylko przerażonym dziesięcioletnim chłopcem, czującym, że ziemia umyka mu spod nóg, jakby miał nagle zostać wyrwany z korzeniami ze świata, który rozumie i zna. (…) Wte...